Autor |
Wiadomość |
wowo |
Wysłany: Pią 10:12, 29 Paź 2010 Temat postu: |
|
Przecie pisałem, że miałem highsajda a nie szime
Uciekło tylne koło, bo puściła opona i za moment złapała przyczepność.
Zerwała przyczepność bo:
- zbyt mocne do hamowanie w zakręcie, gdy mam największe złożenie - w tym przpadku najprawdopodobniejsze, gdyż koles nie byl jeszcze na wyjściu
- popłynęła opona przy wyjściu z zakrętu i po odwinieciu zerwała przyczepności - nie dotyczy powyższej sytuacji |
|
|
Perwi |
Wysłany: Pią 7:45, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
warto dodać że łożyska w główce ramy zmienione na stożkowe to wymiana praktycznie na wieki, koszt nie jest zabójczy a efekt niekiedy może być wyraźnie odczuwalny. warto np raz w sezonie zerknąć na łożyska w kołach, kiedyś musiałem wymieniać łożysko w tylnym kole w Krakowie na chodniku z pełnym załadunkiem na motocyklu- dobrze że mam centralną- więc profilaktycznie warto zajrzeć do łożysk i ew je nasmarować by żyły dłużej. |
|
|
jezykk |
Wysłany: Czw 19:12, 09 Wrz 2010 Temat postu: |
|
powodem shimmy mogą też być wyrobione łożyska w główce ramy, niewyważone koło itp.
ja u siebie zmieniłem łożyska z kulkowych na stożki i sprzęcik śmiga prościutko i bez zawirowań |
|
|
Perwi |
Wysłany: Nie 22:09, 05 Wrz 2010 Temat postu: |
|
WOWO na tym filmiku który wkleiłeś, gościowi uciekło tylne koło, duże przełożenie, zbyt mocno odkręcona maneta na winklu albo zbyt niski wrzucony bieg w trakcie pokonywania zakrętu, tak czy siak uciekło tylne koło co raczej nie bylo efektem shimmy, oby nikt nie miał takiej "przyjemności" doświadczyć czegoś podobnego... |
|
|
wowo |
Wysłany: Sob 19:56, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
lub gorszy.... Ja tam nic nie pamiętam |
|
|
mejson |
Wysłany: Sob 17:47, 21 Sie 2010 Temat postu: |
|
wowo napisał: | Na shime są sposoby, a najprostszym i najlepszym jest dobry amor skrętu
W tamtym roku miałem high side. Coś w tym stylu, tylko prędkość znacznie grubsza....
http://www.youtube.com/watch?v=GD5XK3gDaLE |
efekt końcowy też był taki jak na filmiku? |
|
|
wowo |
Wysłany: Nie 18:02, 15 Sie 2010 Temat postu: |
|
Na shime są sposoby, a najprostszym i najlepszym jest dobry amor skrętu
W tamtym roku miałem high side. Coś w tym stylu, tylko prędkość znacznie grubsza....
http://www.youtube.com/watch?v=GD5XK3gDaLE |
|
|
Marbax |
|
|
Mitel-ETD |
|
|
Marbax |
Wysłany: Pią 22:45, 06 Sie 2010 Temat postu: |
|
Co do shimmy, to zaliczyłem taką przygodę jak na razie raz, w zeszły weekend. Generalnie dużo zależy od motocykla, jedne mają do tego tendencję inne nie. Mój t-cat w powszechnej opinii nie ma do tego tendencji i nie potrzebuje amortyzatora skrętu. A jednak w pewnych warunkach może zatrzepotać kierownicą. Mi przydarzyło się to na trasie, gdy po wyprzedzaniu wracałem na swój pas, przecinając niewielkie kolejny, jakie są między Kolanem, a Kisielnicą. Oczywiście pełny ogień, dwójka do końca i jak przebiłem na trójkę, gaz w opór i na prawo. Jak zaczęło telepać, to zwątpiłem, jednak ujęcie gazu uspokoiło sytuację. Dwójka kończy się grubo powyżej przepisowej prędkości na trasie, więc ewentualna gleba dobrze by się nie skończyła. W każdym razie nie mam ochoty na powtórkę. |
|
|
Tomek |
Wysłany: Pią 14:45, 06 Sie 2010 Temat postu: Wężykowanie, chattering, shimmy i inne niespodzianki |
|
Na szczęście minęła już epoka motocykli merdających wahaczem jak pies ogonem i podwozi gnących się jak topola na wietrze. Jednak niektóre nowoczesne maszyny cierpią na trudne do wyjaśnienia i jeszcze trudniejsze do usunięcia słabości podwozia. Warto tym tajemniczym zjawiskom przyjrzeć się bliżej, tym bardziej że gra idzie tu o bezpieczeństwo.
Więcej pod linkiem: http://www.yamahaxjrclub.pl/kat1/Drgania.pdf |
|
|